Pandemia – czy kluby europejskie przetrwają kryzys?

Zdjęcie z pixabay

Foto: pixabay.com

Pandemia, a najbiedniejsi

Koronowirus wpłynął na każdy możliwy aspekt naszego życia, wliczając w to oczywiście sport.W piłce nożnej od dawna był trend wzrostowy jeśli chodzi o pieniądze. Zaczęły pojawiać się głosy , że to deprawuje ten piękny sport, psuje piłkarzy, szczególnie młodych. Lecz dzięki coraz większym wpływom między innymi za sprzedaż utalentowanej młodzieży, małe kluby posiadające świetne szkółki , które współpracowały z idącą w parze świetnie rozbudowaną siecią scoutingu mogły stawiać coraz odważniejsze kroki w poważnym świecie , gdzie rządzą hegemoni pokroju Realu Madryt, PSG czy Bayernu Monachium.Ale pandemia to zastopowała. Paradoksalnie dla klubów belgijskich czy holenderskich to świetna okazja. Ale nie dla wszystkich. Drużyny , które odpowiednio inwestowały zarobione sumy na transferach młodych gwiazd mogą zbliżyć się do gigantów europejskiego footballu. Ajax poprzedniego lata zarobił 150 mln. euro na transferach ledwie De Jonga i De Ligta. Jedna z najlepszych drużyn w Niderlandach ma odłożone ogromne sumy pieniędzy, dzięki temu dalej może sobie pozwolić na inwestowanie sporych sum w utalentowaną młodzież i sprzedaż jej z zyskiem , bądź spróbować zniwelować różnice między najlepszymi zespołami z Anglii czy Hiszpanii i próbować nakłonić do transferu gwiazdy światowej piłki.

Pandemia, a najbogatsi

Najbardziej kryzys jednak dotknął chyba najbogatszych w Europie. Kiedy Ajax Amsterdam nie musi się martwić pieniędzmi i śpi spokojnie, F.C. Barcelona ledwo wiąże koniec z końcem. Okazało się , że polityka transferowa prezydenta klubu Jose Marii Bartolomeu przyniosła zgubne skutki dla jednej z najlepszych drużyn na świecie. Kupowanie gwiazd za ogromne sumy, ponad sto milionów euro wydane na każdą z ostatnich lat, Giezmann, Dembele czy Coutinho. Efekt? Żaden z nich nie spełnił choć w połowie oczekiwań. Jednak największy problem to kwestia finansowa, a nie sportowa, Nawet największym problemem nie są sumy wydane na nich , by ich pozyskać lecz ogromne, niebotyczne dla zwykłego człowieka pensje , które ci piłkarze otrzymują.Pandemia zmusiła Katalońską drużynę do działania ,by obniżyć pensje wszystkich swoich piłkarzy wraz z pracownikami klubu. Finalnie zgodzono się na obniżkę o 70%. Po czym klub dalej nie miał płynności finansowej i poprosił o kolejną obniżkę. Inna sytuacja jest u największego rywala, w Madrycie Real , który odszedł od kupowania gwiazd za ogromne sumy radzi sobie nad wyraz dobrze w obecnej sytuacji, nawet potwierdził w oficjalnym oświadczeniu , że nie ma u nich potrzeby redukcji pensji pracowników ani piłkarzy.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *